Skip to content Skip to sidebar Skip to footer

Czy można “zaprogramować się” na dobre samopoczucie?

Czy swoje dobre samopoczucie można „zaprogramować”?

Zapewne wszyscy chcielibyśmy jak najczęściej czuć się jak najlepiej. Pochylmy się więc dziś nad zagadnieniem: czy swoje dobre samopoczucie można „zaprogramować”? Czy istnieje jakiś przepis, by na co dzień czuć się dobrze (a przynajmniej znacznie lepiej)?

No pewnie, że można „zaprogramować” swoje lepsze samopoczucie, bo wszyscy funkcjonujemy według określonych biologicznych i psychologicznych prawideł. Pozostaje kwestia zgłębienia ich i wdrożenia.

Uwierz, że tak bardzo wiele zależy od Ciebie. Aby to lepiej wyjaśnić, posłużę się pewną metaforą.

Historia o koniu i samochodzie 😉

Załóżmy, że kupiłeś sobie konia za kilkaset tysięcy złotych. Być może chcesz pokazywać go na wystawach. Być może ma on dla ciebie zarabiać duże pieniądze. W każdym razie uważasz, że ten koń jest dla ciebie cenny i chcesz utrzymać go jak najdłużej w dobrej formie. Chcesz o niego zadbać, bo to Twoje zwierzę, za które wziąłeś odpowiedzialność.

I teraz przyznaj: Czy gdybyś miał tego cennego konia, to czy poiłbyś go winem, dawałbyś mu papierosy (gdyby akurat je lubił), czy karmiłbyś go “fast foodami” lub najtańszą karmą pełną chemicznych dodatków? Czy nie pozwalałabyś mu się dobrze wyspać lub odpoczywać tyle, ile potrzebuje? Czy trzymałbyś go cały dzień w stajni, nie pozwalając zażyć odrobiny tak potrzebnego mu ruchu? A załóżmy jeszcze, że to taki niezwykle inteligentny koń, który wszystko rozumie. Czy mówiłbyś mu każdego dnia, że jest słaby, że nie da rady skoczyć przez przeszkodę, a to i tamto na pewno mu się nie uda?

Jestem pewna, że nie traktowałbyś tego konia w taki właśnie sposób i zapewne widzisz wyraźnie, że byłoby to nieodpowiedzialne, niemądre, a nawet okrutne. Doskonale przecież wiesz, że przy nieodpowiednim odżywianiu, przy braku odpowiedniej ilości snu i odpoczynku, przy braku ruchu czy możliwości realizowania swoich fundamentalnych potrzeb, ten koń nie będzie w dobrej formie, nie zachowa zdrowia na długo. I nie osiągnie tyle co koń, o którego dba się należycie.

Weźmy jeszcze drugi przykład. Kupujesz auto za kilkaset tysięcy. I co? No i wlewasz do niego dobre paliwo, zwracasz uwagę na to, czy dany olej będzie dla niego najlepszy. Serwisujesz u specjalisty. Uważnie dobierasz opony. Jeździsz nim tak, by go nie zniszczyć itd. Zdajesz sobie w pełni sprawę, że gdy nie będziesz o niego dbał, będzie szybko spadać jego wartość i możliwości.

Czy nie sabotujesz swojego zdrowia i dobrego samopoczucia?

I teraz pytanie zasadnicze: Czy Ty sam, Twoje ciało, Twoje życie jest mniej warte niż ten wspomniany koń czy samochód, o które przecież byś dbał?

Założę się, że Ty sam wiele dla siebie znaczysz. Że chcesz być w dobrej formie i pragniesz w pełni zrealizować potencjał drzemiących w Tobie możliwości. A jeśli tak, to nie możesz sabotować swojego dobrego samopoczucia poprzez szkodliwy styl życia czy negatywny sposób myślenia.

Prawie na pewno codziennie z pożywieniem pochłaniasz neurotoksyczne substancje, takie jak choćby akrylamid, który wytwarza się w procesie smażenia czy pieczenia. Być może też spożywasz produkty z glutaminianem sodu, od którego potrafi boleć głowa. Być może słodziłeś dziś swoją kawę i herbatę i przez to czujesz się bardziej zmęczony. Przeprowadzone badania dowiodły, że osoby, które zrezygnowały z posłodzenia swojej herbaty odczuwały mniejsze zmęczenie w ciągu dnia pracy niż te, które słodziły [1]. Owszem cukier daje zastrzyk energii, ale to chwilowe. Później jesteśmy za to bardziej zmęczeni.

Oczywiście życie to nie matematyka, ale obowiązują tu pewne bardzo konkretne prawidła. Uwzględnianie tych prawideł w bardzo dużej mierze determinuje Twoje zdrowie i samopoczucie.

Pozostań ze mną na dłużej. W kolejnych filmach materiałach będę mówić o wszystkim tym, co pomaga poprawiać stan zdrowia i samopoczucie.

Źródła

[1] K. Kobierzycka, Zmiany emocjonalne po spożyciu cukru, cz. II, https://szczesliwibezcukru.pl/zmiany-emocjonalne-po-spozyciu-cukru-cz-ii/