Skip to content Skip to sidebar Skip to footer

Przyjmujesz perspektywę braku czy obfitości? O roli nastawienia psychicznego

Witaj. Dzisiejszy wpis poświęcę kwestii, jak nastawienie psychiczne wpływa na nasze samopoczucie oraz poziom szczęścia.

Na pewno słyszałaś o ludziach – a być może znasz ich osobiście – którzy mieli wszystko, o czym marzyć może przeciętny śmiertelnik. Pieniądze, sławę, urodę czy talenty, uznanie społeczne… a jednak byli zupełnie nieszczęśliwi. I mieli w gruncie rzeczy życia nieudane i często zakończone też przedwcześnie. Na pewno też i słyszałeś o tych, którzy potrafili odnajdować szczęście, sens i radość pomimo wszystkich trapiących ich problemów materialnych czy zdrowotnych, które mogłyby załamać niejednego człowieka.

Może to dowodzić tezy, że poczucie szczęścia w głównej mierze jest determinowane wewnętrznie, a nie zewnętrznie.

Moc nastawienia psychicznego

Ogromny wpływ (moim zdaniem decydujący) na poziom szczęścia ma psychiczne nastawienie, wokół którego organizujesz całe swoje postrzeganie rzeczywistości.

Bo wiesz… Doświadczając życia, możesz wybrać pomiędzy przyjmowaniem perspektywy niedostatku i perspektywy obfitości. Szklanka jest do połowy pusta lub do połowy pełna – a wszystko zależy od przyjętego punktu widzenia.

Siła Twojego nastawienia do siebie oraz rzeczywistości ma potężne znaczenie. Potrzebujesz zatem po prostu wybrać dla siebie budujący paradygmat mentalny, który będzie taką wspierającą ramą odniesienia.

Gdy przyjmujesz perspektywę niedostatku, to cały czas nieświadomie koncentrujesz się na tym, czego nie masz, czego ci brakuje, co jest niedoskonałe lub nie spełnia Twoich oczekiwań – w tobie samym lub w otaczającej rzeczywistości.

Niestety, im częściej przyjmujesz taki sposób postrzegania rzeczywistości, tym lepiej Twój umysł jest wyćwiczony w koncentrowaniu się właśnie na negatywach. A to bardzo ci szkodzi. Wówczas sam powoli pogrążasz się w coraz cięższej chmurze negatywnego myślenia.

Dobra wiadomość jest taka, że możesz dokonać wyboru, na jakich falach odbiera i nadaje Twój umysł – czy wyszukuje fal niedostatku czy fal obfitości. Obfitość, dostatek i szczęście nie są miejscem, do którego dążysz, lecz stanem umysłu, w którym możesz znaleźć się już teraz.

Szczęście już Cię wzywa

Twoje szczęście nie musi czekać, aż będziesz szczuplejsza, bogatsza czy będziesz mieć lepszą pracę. Ze szczęściem nie musisz czekać, aż pokonasz wszystkie swoje słabości. Nie musisz czekać, aż zmienią się okoliczności. Pomyśl o tym, ileż to potencjalnie szczęśliwych chwil marnujemy, czekając na coś, co wreszcie ma nam przynieść upragnione szczęście. Ale później to szczęście znów nam gdzieś umyka i jeszcze raz mamy wrażenie, że jest tuż za rogiem. Perspektywa myślenia oparta na niedostatku lokuje nas w miejscu ciągłego strachu, niepokoju i niepewności. Popycha nas w stronę nieustannej walki o więcej… Więcej pieniędzy, więcej dóbr, więcej sławy, więcej uznania.

Ale dążenie do więcej nigdy nie będzie miało końca, jeśli uwierzysz, że Twoje samopoczucie zależy bardziej od okoliczności zewnętrznych niż od tego, co jest w Tobie. Mityczne “Więcej” jest zawsze nienasycone…

Zamiast myśleć o tym, czego nie lubisz, skup się na tym, co kochasz. Zamiast myśleć, czego ci brakuje, patrz, co posiadasz. Licz codziennie swoje błogosławieństwa, bo nasz mózg dostosowuje się do sposobu, w jaki go używamy. Każdego dnia budź się i dziękuj, bo umiejętność odczuwania wdzięczności jest silniej powiązana z dobrym samopoczuciem niż jakakolwiek inna cecha osobowości. Zacznij zwracać większą uwagę na dobro i piękno wokół ciebie. Bo dostajesz w życiu to, na czym koncentrujesz uwagę. To, czego ty szukasz, szuka też ciebie.

Jeśli szukasz dobra, to widzisz więcej dobra. Jeśli widzisz więcej dobra, to jeszcze bardziej dostrajasz się do dobra i przyciągasz więcej dobra oraz wszystkiego, co ci służy.

Przejmowanie odpowiedzialności

Świadomy wybór perspektywy oglądu rzeczywistości wiąże się nieuchronnie z przejmowaniem odpowiedzialności za swoje życie i za swoje samopoczucie. By wybierać perspektywę obfitości, trzeba przyznać, że to my sami jesteśmy źródłem własnego doświadczenia. W gruncie rzeczy my sami decydujemy, jak reagujemy na sytuacje i zdarzenia. Jako ludzie mamy tendencję, by funkcjonować niejako w trybie automatycznego pilota, by reagować w utrwalony w nas sposób. Chętnie podświadomie wyrzekamy się odpowiedzialności za swoje życie. Łatwo internalizujemy przekonanie, że nasze samopoczucie zależy od okoliczności. Mówimy: Jak mogę być zadowolony, skoro mam tak nudną i nisko płatną pracę? Jak mogę czuć się dobrze, jeśli ciągle kłócimy się z partnerem? Itd.

To wyrzekanie się odpowiedzialności za własne szczęście, samopoczucie jest dla nas w gruncie rzeczy wygodne. Czujemy się zwolnieni z podejmowania wysiłku, jeśli wierzymy, że nasze powodzenie nie zależy od nas. To wszystko chroni naszego ego, które nie chciałoby przyznać, że powodem naszego złego samopoczucia i niepowodzeń jesteśmy my sami. Istnieje także pewien rodzaj uzależnienia od negatywnych emocji. Narzekanie daje coś naszemu ego, bo pozwala na przykład zyskać współczucie i zainteresowanie innych. Niektórzy wykazują także syndrom uzależnienia od adrenaliny, która wydziela się w sytuacji stresu i towarzyszy negatywnym emocjom.

Pułapka potwierdzających się przekonań

Jest jeszcze jedna pułapka. Trzeba także pamiętać o tym, że uwielbiamy mieć rację. Więc jeśli źle myślimy, nasz umysł będzie się koncentrował, na tym, co złe. Będzie widział wszystko, co potwierdza jego przekonania, że jest źle. Jeśli myślisz, że świat jest zły, Twój umysł znajdzie wszystko, co potwierdzi to przekonanie. Jeśli jednak będziesz pielęgnować w sobie pogląd, że w świecie jest dużo dobra i piękna, to Twój umysł także znajdzie na to dowody, bo chcesz i lubisz mieć rację. Filtrujemy rzeczywistość tak, by wzmacniać to, w co już wierzymy.

Bardzo łatwo jest popaść w wyrzeczenie się odpowiedzialności za swoje samopoczucie. Zobacz, jak często w języku odzwierciedla się odrzucanie odpowiedzialności za to, co myślimy i czujemy. Na przykład mówimy – “on mnie irytuje”, “ona na mnie źle działa” itp. Czasem też mówimy: “Nie mogę zabrać się do pracy”. A w rzeczywistości – przyznaj: Nie chcesz zabrać się do pracy, bo na przykład wolisz robić coś innego.

Gdy decydujesz się wziąć odpowiedzialność za swoje życie, zaczniesz zauważać, w jaki sposób kadrujesz rzeczywistość, w jaki sposób myślisz i jak reagujesz. Przestajesz wówczas narzekać na rzeczywistość, lecz zadajesz sobie pytanie: Co mogę zrobić, aby poprawić swoją sytuację? Kiedy żyjesz, wyrzekając się odpowiedzialności za swoje myśli, emocje i działania, życie staje się serią wymówek.

Wybieranie perspektywy obfitości zamiast perspektywy niedostatku poza dobrym samopoczuciem przynosi dodatkowe korzyści. Wiele badań wskazuje, że ludzie którzy są szczęśliwsi, odnoszą większe sukcesy na każdym polu życia.

Warto więc przyjąć pozytywną perspektywę.